Forum www.wilki1.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<   Wataha Wiatru / Wietrzny las   ~   Nora Alfy
Desire
PostWysłany: Śro 23:00, 06 Lip 2011 
Alfa Wiatru


Dołączył: 06 Lip 2011
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Skromnie urządzona, ale obszerna i wygodna nora. Meble z drewna i miękkich, grubych futer, na ścianach imponujące trofea z polowań. W głębi oddzielne pomieszczenia : kuchnia, biblioteka i sypialnia.
W wejściu zawieszona gruba zasłona ze skór, trzymająca ciepło nawet zimą. Na przeciwko 'drzwi' organy. W głębi, niedaleko okrągłej sofy z futra czarnego niedźwiedzia alpejskiego fortepian, a na nim czerwona róża. Wszystko dyskretnie oświetlone kryształami mocy.

Alfy, bety, posłańce innych watah - wstęp wolny.
Wataha Wiatru - wstęp wolny.
Reszta - powiadomienie na PW.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
PostWysłany: Czw 12:53, 07 Lip 2011 



Dołączył: 06 Lip 2011
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wadera przyszła w to miejsce z nadzieją, iż znajdzie tu alfę. Zdenerwowana zatrzepotała uszami i usiadła przed wejściem do jaskini.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Desire
PostWysłany: Czw 21:28, 07 Lip 2011 
Alfa Wiatru


Dołączył: 06 Lip 2011
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Przybiegł tu ciężkim krokiem, powracając z polowania. Na trawie zostawał nierówny, urywany, ale doskonale widoczny czerwony ślad. Skóra na jednym z żeber była zdarta prawie do kości. W zębach niósł truchło młodego leśnego niedźwiedzia, siłą wyrwane matce. Dlaczego kobietom nic nie da się wyperswadować? Myślał gniewnie. Młode było ciężko ranne, cierpiało. Uratował je od bólu i śmierci w samotności. Szybko, prawdopodobnie bezboleśnie. Westchnął, głęboko wciągnął powietrze i syknął z bólu - żebro rwało niemiłosiernie.
Przed wejściem do nory zastał Księżniczkę. Zdziwiony i zmieszany ostrożnie odłożył zdobycz na murawę i skłonił się nisko.
- Witaj, pani. - Powiedział oficjalnie. Było mu wstyd, że staje przed nią w takiej postaci, poszarpany i skrwawiony, w postawie niegodnej alfy. Przed Nią. - Caro... Zechcesz wejść? - Westchnął cicho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
PostWysłany: Pią 13:12, 08 Lip 2011 



Dołączył: 06 Lip 2011
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wadera uśmiechnęła się i poczęła smyrać swym ogonem jego podbródek. Wprowadziła rzęsy w ruch i usiadła naprzeciw wilka.
- Bardzo dziękuję za zaproszenie... - rzekła nadal pieszcząc kitą Alfę. Po czym wstała i z gracją zaczęła wchodzić do groty. O tak, miała plan...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Desire
PostWysłany: Pią 20:16, 08 Lip 2011 
Alfa Wiatru


Dołączył: 06 Lip 2011
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Z westchnieniem spojrzał na waderę. Czy musiała...?
Wszedł za nią do swojego mieszkania pierwszy raz zauważając, że w lekarstwach panuje bałagan, niektóre trofea wiszą krzywo, a gdzieś w kąciku zamieszkał włochaty pająk.
Na moment zniknął w spiżarni, po czym wrócił, pozbywszy się zdobyczy.
Przemył ranę na boku nieco zielonkawym płynem i ściągnął bandaż, krzywiąc się niemiłosiernie. Rzecz jasna śpieszył się, nie chcąc opuszczać gościa.
Ozdobiony tą 'szarfą' stanął przed Caro. Gestem wskazał jej fotel (a raczej kłębowisko niedźwiedziego futra), aby mogła spocząć. Sam jednak dalej przechadzał się w tę i z powrotem, rysując na klepisku niewidzialne okręgi.
- Caro.. - Kolejny raz powtórzył jej imię. - A więc już wiesz. - Spojrzał jej w oczy i westchnął.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
PostWysłany: Pią 21:46, 08 Lip 2011 



Dołączył: 06 Lip 2011
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wadera usiadła i popatrzyła pytająco z uśmieszkiem na Alfę.
- Ale o czym? - spytała po czym opatuliła swą kitą łapy, przygotowując się na straszną wiadomość.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Desire
PostWysłany: Pią 22:18, 08 Lip 2011 
Alfa Wiatru


Dołączył: 06 Lip 2011
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wściekłość buzowała w nim, jednak nie dawał tego po sobie poznać. Zatrzymał się, wyprężony jak naciągnięta lina, z napiętymi mięśniami, plecami do wadery. Pochwycił zwój pergaminu i cisnął jej na kolana.
- Czytaj! - Warknął.

Treść pergaminu :

"Drogi Desire,

Ma ścieżka życia powoli się kończy i niedługo przyjdzie mi już polować w niebiańskich lasach. Zgodnie ze zwyczajem muszę więc wybrać swego następcę, aby Wataha nie pozostała bez opieki. Mój wybór chyba Cię nie zdziwi.
Desire, za dwa cykle księżyca zajmiesz moje miejsce.

Niestety, muszę Ci wyznać coś, z pozoru nieznaczące wydarzenie, które jednak odciśnie swe piętno na Tobie.
Przed wieloma laty, kiedy byłem jeszcze młody, a moje decyzje były chwiejne, bo od niedawna przewodziłem Watasze, przez swą lekkomyślność naraziłem życie. Z pomocą przyszedł mi wtedy członek znamienitego rodu, którego nazwiska nie wymienię, gdyż napawa mnie wstrętem. Zażądał on bowiem wysokiej ceny za swój szlachetny czyn. Szlachetny? Cóż ja mówię!
Wracając jednak do sprawy. Musiałem przyobiecać mu, że jeden z jego potomków przewodził będzie Watasze, gdy dobiegnie kres moich dni. Cóż mogłem zrobić? Przystałem na ową propozycję.
Tym bardziej, że partnerka owego basiora, Sewrilla, była od lat bezpłodna.
Niestety, użył on niejako podstępu i doprowadziwszy swą żonę do śmierci przez, jak to się mogło wydawać, nieszczęśliwy wypadek, związał się z mlodszą od siebie, niczego nieświadomą waderą, która w krótkim czasie powiła mu dziecko, córkę.
Nosi ona imię Carolla i liczy sobie dwie i pół wiosny.
Desire, aby zająć me miejsce musisz związać się z nią świętym szamańskim obrzędem zwanym małżeństwem.
Twój mentor,


Maximus

PS. Nie próbuj walczyć ze swym Przeznaczeniem, albowiem Ona jest Ci przeznaczona i ty jesteś przeznaczony Jej. A straszny jest koniec tych, którzy walczą z tą siłą."


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Desire dnia Pią 22:20, 08 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
PostWysłany: Sob 14:26, 09 Lip 2011 



Dołączył: 06 Lip 2011
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wadera pochwyciła pergamin i z początku na jej twarzyczce gościł miły uśmiech, jednak zaraz potem począł się przeobrażać w skupienie, gorycz i wściekłość. Trzymała papier tak mocno, że mogło się zdawać, że zaraz wybuchnie, zacznie drzeć papier i się popłacze. O dziwo - nie zrobiła tego. Wpakowała siłą totalnie zgniecione pismo do zwoju i udając spokój odłożyła z hukiem wyżej wymieniony zwój.
- Dobrze... - wycisnęła przez zęby opanowując płacz i wściekłość.
Ukryła twarz w łapach ściskając uszy.
- Nie mogę uwierzyć... - wyszeptała.
Maximus był jej przybieranym wujkiem w dzieciństwie. Doskonale go pamiętała. Był alfą watahy, do której należała jej rodzina, jednak po przeczytaniu pergaminu nie mogła zrozumieć jednego: jej ojciec był dla niej taki dobry, zawsze uważał, że to ona ma wszystko wybierać i nic jej nie będzie narzucał. A tu się okazuje, iż musi powiedzieć sobie "tak" z Desire z przymusu. No tak, podobał jej się ten wilk, jednak nie chciała go poślubić!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 1
Forum www.wilki1.fora.pl Strona Główna  ~  Wataha Wiatru / Wietrzny las

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach